13 czerwca br. minister zdrowia oraz prezes Narodowego Funduszu Zdrowia podczas konferencji prasowej zapowiedzieli przeznaczenie w najbliższym czasie dodatkowych 1,5 mld zł na zakup dodatkowych świadczeń. Zwiększone wydatki miały zostać przeznaczone m.in. na rehabilitację, ortopedię, okulistykę oraz diagnostykę obrazową.
Pacjenci onkologiczni ucieszyli się w szczególności z tego ostatniego, ponieważ brak dostępu do badań tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego jest jedną z przyczyn późnego rozpoznania choroby nowotworowej, ograniczając możliwość leczenia pacjentów. Podczas wywiadu w telewizji publicznej prof. Łukasz Szumowski obiecał, że do końca roku w trybie pilnym pacjenci będą mogli skorzystać z badań w okresie nie dłuższym niż 30 dni[1]. Obiektywnie patrząc na propozycję, miesiąc to wciąż bardzo długo, ale lepiej wyznaczać sobie cele i monitorować ich wykonanie niż posługiwać się pustymi sloganami skracania kolejek, które są obietnicami bez pokrycia – mówi Bartosz Poliński, Prezes Fundacji Onkologicznej Alivia.
Fundacja od kilkudziesięciu miesięcy prowadzi portal Kolejkoskop.pl, dzięki któremu pacjenci mogą znaleźć najkrótszą kolejkę do badań obrazowych. Portal ma również wbudowany moduł statystyczny, który pozwala śledzić średni czas oczekiwania na badanie na poziomie miasta lub województwa w zależności od skierowania, które otrzymał pacjent. Ostatnie wyniki są druzgocące dla pacjentów oraz resortu zdrowia.
Okazuje się, że średni czas oczekiwania w trybie pilnym na badanie rezonansem magnetycznym wydłużył się od lutego do 116 dni (wcześniej 98 dni), na tomograf chory potrzebujący badania szybko czeka przeciętnie 34 dni, czyli dwa dni dłużej niż podczas ostatniego pomiaru. Co więcej, pomiędzy województwami różnica w czasie oczekiwania na badanie może być nawet trzykrotna. Kod pocztowy jest wciąż czynnikiem prognostycznym w diagnostyce nowotworów w Polsce. Szokuje pogłębianie się różnic w dostępności badań obrazowych pomiędzy regionami. Kilkukrotnie sygnalizowaliśmy ten problem resortowi zdrowia, który nie zaprezentował pomysłu na wyjście z tej sytuacji – dodaje Agata Polińska, Wiceprezes Fundacji Alivia.
Fundacja Onkologiczna Alivia od stycznia 2017 r. wspólnie z Polskim Lekarskim Towarzystwem Radiologicznym proponuje resortowi podjęcie szeregu działań, które mogłyby usprawnić dostęp do diagnostyki obrazowej. Wnioskują o ujednolicenie skierowań na badania z zakresu diagnostyki obrazowej, ponieważ obecnie każdy ośrodek może wykorzystywać różne wzory. Z Fundacją kontaktują się pacjenci, którzy mają kłopot z uznawaniem poszczególnych wzorów skierowań w różnych ośrodkach oraz różnych wymaganiach wobec dokumentów. Ponadto organizacje pacjentów i eksperci wnioskują o powołanie centralnej bazy sprzętu diagnostycznego. Okazuje się, że Ministerstwo Zdrowia, wbrew publicznym zapewnieniom jednego z wiceministrów, nie posiada informacji o tym ile jest urządzeń – rezonansów i tomografów – na terenie kraju. Nie wiadomo też w jakim stopniu są wykorzystywane.
O kłopotach z dostępnością badań mówią również podopieczni Fundacji oraz ich rodziny. Już przy pierwszych badaniach diagnostycznych okazało się, że muszę czekać! Zaraz po rozpoznaniu choroby dostałem skierowanie na rezonans magnetyczny. Gdzie nie zadzwoniłem - czas oczekiwania to około 6 miesięcy! A przecież to badanie to podstawa do dalszej diagnozy - nie wiedziałem, czy choroba jest bardzo poważna, widniał zapis w karcie - rak złośliwy. Nie wiedziałem jaki to typ, miałem pietra, nie mogłem czekać! Zdecydowałem się na badanie prywatnie, zaproponowano mi dwa najbliższe terminy sobota lub niedziela. Czyli są ludzie do zrobienia badania, jest sprzęt i czas. Zapisałem się w środę, zrobiłem w sobotę.
Choć był to koszt około 1000 złotych." - mówi Wiktor Wyrzykowski, Podopieczny Fundacji Alivia. "Lekarz w maju wystawił skierowanie na wykonanie badania rezonansu magnetycznego, ze wskazaniem na sierpień - ale w Warszawie i okolicznych ośrodkach najszybszy termin to październik! Znów będziemy zmuszeni wykonać go prywatnie. To dodatkowe stresy i duże koszty. Dlaczego już drugi raz nie możemy skorzystać z należnych nam badań? A przy guzach mózgu to badanie trzeba wykonywać co trzy miesiące." - mówi Pani Hanna, żona jednego z Podopiecznych Fundacji. "Tak samo było też ze standardowymi badaniami. Do każdego skierowanie, do każdego długi termin oczekiwania. Mój mąż nie może tracić czasu!" - dodaje Pani Hanna.
Co dwa miesiące do końca roku Fundacja będzie publikować dane o kolejkach do badań tomografii komputerowej oraz rezonansu magnetycznego. Informacje będzie przekazywać do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia. W przypadku utrzymywania się kilkukrotnych różnic w czasie oczekiwania pomiędzy województwami, Fundacja ponowi apel do Rzecznika Praw Pacjenta o interwencję w tej sprawie.
[1] Wypowiedź w programie „Gość Wiadomości”, TVP1, 14.06.2018.
Napisz komentarz
Komentarze