Miały nieść pomoc, zaciskają pętle na szyi. Firmy oddłużeniowe zarabiają na ludzkich tragediach
Mówili, że mi załatwią, że wszystko będzie dobrze, że ci wierzyciele dadzą mi spokój i że będą spłacać ten dług – żali się poszkodowana Pani Katarzyna z okolic Poznania. Nigdy, klientowi nie można nic obiecać – odpowiada właściciel kancelarii oddłużeniowej. Jednak konsultanci kancelarii obiecują – i to niemało. To nie jedyny przypadek, w którym „specjaliści”, zamiast pomóc zadłużonym, wpędzają ich w jeszcze większe kłopoty finansowe.
19.09.2024 08:45