Choć to nie bal „przebierańców”, to część balowiczek potraktowała hasło dosłownie. Przewodnicząca DUK Anna Mackiewicz zdradziła, że zgodnie z inspiracją, duchem zabawy było hasło „My nie jakie Takie, Na ludowo – raz”
Po raz 17-ty panie w wieku różnorodnym bawiły się w ostatnią sobotę karnawałową. Po kilku latach organizatorki wróciły w gościnne progi restauracji CO przy ul. Hetmańskiej.
Jedynym ograniczeniem był rozmiar sali, co wymusiło ograniczenie ilości uczestniczek do 60. Pamiętam, że na jednym z bali ("I srebro i złoto") w restauracji hotelu Brda, balowało 130 pań.
- W zabawie biorą udział koleżanki, Członkinie i Sympatyczki Demokratycznej Unii Kobiet. Wiele z nich czeka i planuje strój z dużym wyprzedzeniem, choć nie jest on przepustką. Stawiamy głównie na radość ze wspólnej i nie krępowanej zabawy. Dlatego poziom zadowolenia to 99%. Choć nie serwujemy drogich potraw, bowiem opłata za "bon żywieniowy" nie może ograniczać udziału żadnej z koleżanek - mówi Anna Mackiewicz, przewodnicząca DUK.
Doświadczona ekipa organizatorek balu nigdy nie rezygnuje z dwóch atrakcji: wspólnego śpiewania piosenek dobranych do tematu zabawy oraz wyboru Królowej Balu, którą została Izabela Nowicka. Gratulujemy!
Napisz komentarz
Komentarze