10 czerwca na przejściu dla pieszych pod Mostem Uniwersyteckim doszło do niedopuszczalnego zachowania mężczyzny, który podczas przechodzenia na drugą stronę ulicy kopnął swojego psa. Na nagraniu z samochodowej kamery widać jak podczas przejścia przez pasy mężczyźnie upada smycz. Na skutek tego tylne łapy psa zaplątują się w nią, a jego właściciel - zamiast spokojnie go rozplątać - kopie z takim impetem, że ten odskakuje na niemal pół metra dalej.
Kierowca miejskiego autobusu, którego kamera uwieczniła to zdarzenie postanowił, że nie pozwoli, aby ten brutalny czyn pozostał bezkarny. Początkowo sam próbował nagłośnić sprawę, jednak mu się to nie udało. Ostatecznie wideo trafiło do znanego internetowego kanału Bandyta z kamerką, gdzie w ciągu dwóch dób uzyskało ponad 100 tysięcy wyświetleń.
Jestem kierowcą autobusu. Wiozłem pasażerów. Gdyby nie to, wyszedłbym (...) i powiedział, że jego zachowanie zostało zarejestrowane i zapytał, dlaczego bije bezbronne zwierzę? - napisał w komentarzu autor nagrania.
Na skutek rozgłosu bydgoska policja natychmiast przystąpiła do poszukiwań mężczyzny, jak i jego psa. Już wczoraj (15.07) policja podała informację, że mężczyznę z nagrania udało się zidentyfikować i obecnie jest przesłuchiwany pod kątem popełnienia przestępstwa. Podobnie uczyniło Ogólnopolskiego Towarzystwo Ochrony Zwierząt "Animals":
"W związku z niezwykle licznymi zgłoszeniami dotyczącymi mężczyzny kopiącego psa w okolicy ronda Jagiellonów w Bydgoszczy informujemy, że sprawca jest obecnie przesłuchiwany. Na ten moment, siłą rzeczy, więcej informacji udzielić nie możemy" - napisało na swojej stronie OTOZ Animals o. Kujawsko - Pomorski.
Co za tym idzie również zwierzę z nagrania zostało odebrane dotychczasowemu właścicielowi i obecnie przebywa w schronisku dla zwierząt:
Pies został odebrany właścicielowi. Aktualnie przebywa w bydgoskim schronisku dla zwierząt. – To jeszcze psi nastolatek, który zupełnie nie rozumie tego, co się wokół niego dzieje - poinformował portal swiatzwierzat.pl
Napisz komentarz
Komentarze