Bydgoski punkt pomocy obywatelom Ukrainy od lipca działa w głównym kampusie UKW przy ul. Chodkiewicza 30 w budynku E. Wejście ze względu na remont jest możliwe tylko do strony parkingu (schodami w dół). Wydawanie darów odbywa się od poniedziałku do piątku w godzinach 10:00 - 12:00, natomiast przyjmowanie darów w godzinach 9:00 – 14:00. Zbierana jest przede wszystkim żywność długoterminowa i produkty dla dzieci, odzież damską, zabawki, a także produkty higieniczne.
Umowa na wynajem sal została podpisana do końca roku. W przypadku dalszej potrzeby być może zostanie przedłużona, lecz jak mówią zaangażowani działacze "mamy nadzieję, że do tego czasu wojna dobiegnie końca". Głównymi adresatami punktu są przede wszystkim kobiety i dzieci, których mężowie i ojcowie w wielu przypadkach musieli zostać w kraju, aby z bronią w ręku bronić bezprawnie zaatakowanej ojczyzny.
- Pomagamy kobietom, które przybyły tu w ostatnich miesiącach i nie mogą iść do pracy. Mamy na przykład kobietę, która ma 3 swoich dzieci i 9 adoptowanych od sąsiadów i bliskich, którzy walczą albo zginęli – wyjaśnia radna Miasta Bydgoszczy i członkini Rady Uczelni UKW, Joanna Czerska-Thomas.
Warto podkreślić, że nie jest to pierwsza akcja bydgoskiej uniwersytetu w akcje pomocowe dla naszych wschodnich sąsiadów. Placówka od początku wybuchu wojny wspiera różnorakie zbiórki finansowe i materialne. Tym razem postawiono na użyczenie miejsca na tymczasowe magazyny żywności i innych potrzebnych sprzętów - tymczasowy, bo przekazywane dary bardzo szybko znajdują odbiorców - czy to wśród bezpośrednio przybyłych do punktu, czy też w ramach regularnie wysyłanych do Ukrainy paczek transportowych.
– Chcemy po prostu bezinteresownie pomagać. Pomagaliśmy już wcześniej, teraz otwieramy się jeszcze szerzej na społeczeństwo. Taka jest misja Uniwersytetu – powiedział Rektor UKW, prof. dr hab. Jacek Woźny.
Napisz komentarz
Komentarze