Miasta wskazane w projekcie ustawy już w styczniu br. utworzyły zespół ds. współpracy w sprawie ustawy o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych. . Zespół wypracował wspólne stanowisko przekazane do ministerstwa. Propozycją zespołu było m.in. opracowanie wieloletniego programu finansowania.
Projekt ustawy, który znalazł się w Wykazie Prac Legislacyjnych Rady Ministrów nie wskazuje jednoznacznie, skąd będą pochodzić pieniądze na remediację tego obszaru. Od 2008 roku w Polsce działania związane z zapobieganiem szkód w środowisku i ich naprawie podejmują regionalni dyrektorzy ochrony środowiska.
Na wrześniowej sesji rady miasta, bydgoscy radni poparli stanowisko prezydenta, które skierowane zostało do Ministerstwa Klimatu w sierpniu br.
Główne zarzuty do projektu ustawy:
- Brak możliwości przejęcia zadań wskazanych w założeniach jako zadań własnych gminy z uwagi, iż są to działania wymagające znacznych nakładów na przestrzeni wielu lat.
- Samorządy nie dysponują środkami na zapewnienie wkładu własnego.
- Nieakceptowalne i niezrozumiałe jest wskazanie podmiotu odpowiedzialnego za poprawę stanu środowiska na wielkoobszarowych terenach zdegradowanych, w tym dokonanie kompleksowej oceny terenu oraz zobowiązanie do zapewnienia funkcjonowania instalacji i urządzeń ochrony środowiska, które powstały w związku z wykonywaniem projektu – wójta, burmistrza, prezydenta miasta.
- Organy gminy nie są przygotowane na zarządzaniem rekultywacją wielkoobszarowych terenów zanieczyszczonych.
- Zarządzanie remediacją obszaru pozachemowskiego przekracza możliwości organizacyjne i finansowe gminy.
- W założeniach do projektu ustawy, z niezrozumiałych powodów pominięto rolę administracji rządowej (GIOŚ, RDOŚ) w procesie określenia warunków remediacji i przeprowadzenia działań remediacyjnych. Obecnie obowiązujące przepisy ustanawiają regionalnego dyrektora ochrony środowiska jako organ odpowiedzialny za uzgadnianie warunków prowadzonych działań, jak również za ich prowadzenie.
Napisz komentarz
Komentarze