Szef MZ w Programie Pierwszym Polskie Radia był pytany m.in. o prognozy dotyczące trzeciej fali pandemii koronawirusa.
Niedzielski wskazał, że trzecia fala startuje z wyższego poziomu zakażeń niż druga fala. Zwrócił jednocześnie uwagę na elementy, które będą warunkowały przebieg zachorowań w najbliższym tygodniach.
"To jest jednak to, że częściowo już przechorowaliśmy koronawirusa, bo jak prowadzimy badania w populacji na obecność przeciwciał, to wychodzi nam, że mniej więcej 15-20 proc. ludzi ma takie przeciwciała. To oznacza, że jest pewnego rodzaju naturalna tama, która tę falę raczej redukuje" - powiedział Niedzielski.
Dodał, że w populacji mamy też osoby częściowo odporne, choć nie mają przeciwciał. "Trzeba zakładać, że minimum 8 mln ludzi jest odpornych i dochodzi jeszcze do tego akcja szczepień" - podkreślił minister zdrowia.
Jak mówił, są to argumenty świadczące o tym, że "trzecia fala powinna być nieco mniejsza". "Z naszych prognoz analitycznych wynika, że średniotygodniowy poziom apogeum zachorowań powinien wynosić 10-12 tys. W tej chwili jesteśmy na poziomie rzędu trochę ponad 8 tys." - podał minister. Wskazał, że szczyt trzeciej fali epidemii przypadnie w ciągu najbliższych 3-4 tygodni.
Niedzielski zaznaczył jednocześnie, że elementem, który może zburzyć tę prognozę, to pojawiające się w naszym kraju nowe mutacje koronawirusa. "Przykład Warmii i Mazur pokazuje, że niestety za ten dynamiczny wzrost zachorowań jest odpowiedzialna mutacja (brytyjska - PAP). Przeprowadziliśmy bardzo małe, niereprezentatywne na razie badania próbek i wychodzi nam, że ta obecność jest powyżej 70 proc." - poinformował.
Jak stwierdził, mutacje są obecnie największym zagrożeniem dla przebiegu epidemii. Szef MZ kolejny raz zaapelował o stosowanie się do reguły "DDMA plus W", czyli dezynfekcja, dystans, maseczki, stosowanie aplikacji Stop Covid i wietrzenie pomieszczeń.
(PAP) autorka: Karolina Kropiwiec kkr/ krap/
Napisz komentarz
Komentarze