"Stałym problemem - przy testach wszystkich nowych szczepionek - jest dobór ochotników w trzeciej fazie badań. Nie wolno robić testów u kobiet ciężarnych, nie robi się u dzieci, a osoby starsze wcale tak chętnie się nie zgłaszają. Dlatego dyskusje o skuteczności poszczególnych szczepionek przeciw COVID-19 są obarczone ryzykiem. Łatwo powiedzieć, że jakiś preparat nie działa w określonej grupie. Najprawdopodobniej tak wcale nie jest - brakuje tylko potwierdzeń w postaci większej liczby testów klinicznych" - ocenił prof. Gut.
Dodał, że gdy przystępujemy do szczepienia populacyjnego, to "musimy mieć papiery". Dlatego właśnie - zdaniem eksperta - słusznie szczepionkę AstraZeneca ograniczono do określonej grupy wiekowej. Na razie mamy jasne i przekonujące dowody na jej skuteczność w tej grupie.
"Już kolejne badania - rozszerzane - pokazują wysoką skuteczność szczepionki AstraZeneca. Nauczyciele nie powinni się jej bać. To osoby wykształcone, które umieją oszacować, co jest większym ryzykiem. Bez wątpienia narażenie się na zakażenie niż ewentualne złe samopoczucie po szczepieniu. Szczepienia tej grupy, jej zabezpieczenie, niosą za sobą także ważne skutki społeczne. Pomogą wrócić do sprawnego i normalnego działania systemu edukacji" - dodał prof. Gut.
Zdaniem wirusologa - patrząc na konstrukcję szczepionek przeciw COVID-19 z Rosji i Chin - one również będą skuteczne. Zostały bowiem oparte na adenowirusach. Chińska na adenowirusie 5, a rosyjska 5 i 26. Na adenowirusach oparta jest również szczepionka AstraZeneca.
Gut odniósł się także do ciągle wysokiego w Polsce współczynnika zgonów na COVID-19 bądź COVID-19 z innymi chorobami współistniejącymi.
"Każde objawy związane z trudnością z oddychaniem powinny powodować, że przynajmniej świńskim truchtem biegniemy do lekarza. Można taką wizytę poprzedzić telefonem. Nie czekajmy, aż samo przejdzie. Nie lekceważmy gorączki, duszności, kaszlu. Szybko udzielona pomoc znacznie zwiększa szanse przeżycia u osób, które ciężko przechodzą zakażenie wirusem SARS-CoV-2" - powiedział PAP Gut.
Dodał, że jeżeli wszystko zaczniemy lekceważyć, to skutki dla naszego zdrowia publicznego będą opłakane. "Nie używajmy w domach koncentratorów tlenu. To nie jest zabawka" - stwierdził prof. Gut.
(PAP) Autor: Tomasz Więcławski
Napisz komentarz
Komentarze