Początkowo termin zgłaszania się priorytetowej grupy zero do szczepień przeciw COVID-19 miał upłynąć 28 grudnia, jednak we wtorek szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk podał, że termin zapisów na szczepienia osób z tzw. grupy zero w związku postulatami lekarzy został przedłużony do 14 stycznia. Zapewnił, że nie wpłynie to na termin rozpoczęcia zapisów na szczepienia w grupie I.
We wtorek Ministerstwo Zdrowia przekazało, że do poniedziałku zaszczepiono ponad 6,3 tys. pracowników sektora ochrony zdrowia z 400 tys. wszystkich osób chcących otrzymać szczepionkę. Wśród nich we wtorek w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie zaszczepili się marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO) i b. marszałek izby wyższej Stanisław Karczewski (PiS), którzy są lekarzami. Obaj politycy przekonywali, że szczepionka jest dobrze opracowana, przebadana i bezpieczna. Zaapelowali też do Polaków, by poddali się zabiegowi.
Z kolei w szpitalu na Stadionie Narodowym w Warszawie zaszczepili się także byli ministrowie zdrowia, lekarze Konstanty Radziwiłł i Marek Balicki.
We wtorek szczepienia ruszyły także na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym i prowadzone są na terenie Centrum Dydaktycznego WUM przy ul. ks. Trojdena, gdzie przygotowano cztery stanowiska szczepień oraz zaplecze anestezjologiczne. W środę rozpoczną się też szczepienia pracowników Dziecięcego Szpitala Klinicznego UCK WUM, prowadzone na terenie Szpitala" - przekazał WUM.
"W Warszawie funkcjonują obecnie 24 szpitale węzłowe, z czego dziewięć to szpitale miejskie (Czerniakowski, Inflancka, Wolski, Bielański, Grochowski, Praski, Solec, św. Rodziny, Żelazna). Na chwilę obecną szczepionki przeciwko COVID-19 trafiły do trzech szpitali miejskich, które funkcjonują, jako szpitale węzłowe tj. szpital Inflancka, Czerniakowski i Bielański rozpoczęły szczepienia" - przekazała rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka. Obecnie 54 proc. personelu miejskich szpitali deklaruje chęć zaszczepienia się przeciw koronawirusowi - dodała.
Od 4 stycznia akcja szczepień obejmie również pracowników Centralnego Szpitala Klinicznego UCK WUM przy ul. Banacha, Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus UCK WUM i Szpitala Klinicznego im. ks. Anny Mazowieckiej.
Z informacji zebranych we wtorek przez PAP w większości szpitali w kraju rozdysponowano ostatnie fiolki z pierwszej partii szczepionek, która dotarła do Polski w piątek w nocy oraz część z drugiej, poniedziałkowej dostawy. Placówki czekają na kolejną dostawę.
Prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski wyjaśnił PAP, że system dystrybucji szczepionek przeciwko COVID-19 został tak przygotowany, by jak najlepiej wykorzystać 120-godzinny czas ważności szczepionek.
Zaznaczył, że "termin dostawy do poszczególnych szpitali zależy od terminu złożenia zamówienia". Podał, że te szpitale węzłowe, które złożyły zamówienia przed 27 grudnia w specjalnie przygotowanym systemie SDS do rejestracji zamówień, otrzymają dostawy 29 grudnia. "Z informacji, które otrzymałem wynika, że te dostawy już dotarły do szpitali" - dodał.
"Szpitale, które złożyły zamówienia do końca 28 grudnia (...) otrzymają dostawy do 30 grudnia. Wszystkie szpitale, które złożyły po 28 grudnia a do 31 grudnia do godziny 12.00, czyli przed sylwestrem przed godziną 12.00, otrzymają dostawy szczepionek 4 stycznia, czyli w poniedziałek do godziny 12.00. Te dostawy będziemy realizować od godziny 6.00 rano" - wyjaśnił Kuczmierowski.
Jak mówił, docelowo, gdy ruszą masowe szczepienia, cały proces dystrybucji będzie odbywał się automatycznie: do każdego czwartku, do godziny 12.00 będą składane zamówienia, które w poniedziałek rano będą dostarczane.
Resort zdrowia podkreślił, że "żaden z dotychczas zaszczepionych pacjentów nie miał ataku anafilaktycznego". Zdarzyło się to u kilku osób, m.in. szczepionych w Wielkiej Brytanii i może stanowić przeciwwskazanie do kontynuowania szczepień.
Minister zdrowa Adam Niedzielski przyznał, że "nie ma precyzyjnej informacji ze strony producenta", jak długo będzie chroniła szczepionka. "Na razie przyjmujemy, że chroni pewnie przez pół roku do roku, bo nie ma po prostu dłuższych badań. Nie możemy się wypowiadać na ten temat, bo szczepionka była i produkowana, i testowana w dosyć krótkim, jak na szczepienia czasie" - powiedział Niedzielski. Jak dodał, to "nie zmienia faktu, że jakościowo, jak i efektywnościowo ma ona bardzo wysokie parametry". Zapewnił też, że na bieżąco będą prowadzone badania dotyczące okresu, w którym szczepionka pozostaje skuteczna.
Wiceminister zdrowia Waldemar Jerzy Kraska na antenie Polskie Radio 24 zapowiedział, że powstanie fundusz bezpieczeństwa, z którego będzie wypłacane zadośćuczynienie, gdyby coś się wydarzyło pacjentowi po szczepieniu.
"Teraz szczepionki zostały dopuszczone warunkowo (…). Prawo, które nie jest od wczoraj, mówi o odpowiedzialności rządów, które te szczepionki zakupiły" – odpowiedział. Dodał, że dlatego "taki fundusz zostanie stworzony".
Odpowiadając na pytanie, czy będzie możliwy wybór szczepionki przez pacjenta, oznajmił: "Jak pojawią się nowe preparaty być może będzie wybór. W tej chwili trudno powiedzieć. (…) Szczepmy się tą szczepionką, które jest obecnie, ona jest naprawdę dobra i bezpieczna".
Na stronie internetowej Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) we wtorek ukazał się dokument komisji ds. nauki skierowany do społeczności akademickiej, w którym zaapelowano o propagowanie udziału w szczepieniach przeciwko COVID19. Pod apelem podpisała się przewodnicząca komisji, prof. Elżbieta Żądzińska.
Po firmach Pfizer i BioNTech, kolejną firmą, która czeka na autoryzację swoich preparatów, jest Moderna. Decyzja Europejskiej Agencji Leków w tej kwestii jest spodziewana na początku stycznia.
Pierwsza dostawa szczepionki dotarła do Polski z belgijskiego magazynu firmy Pfizer w Puurs w piątek. Transport trafił do magazynu Agencji Rezerw Materiałowych w Wąwale pod Tomaszowem Mazowieckim. Tu został rozdzielony i dotarł do 72 tzw. szpitali węzłowych. W nich od niedzieli zaczęły się pierwsze szczepienia przeciw COVID-19.
(PAP) Autor: Magdalena Gronek mgw/ mhr/
Napisz komentarz
Komentarze