Placówka przewidziana na 250 pacjentów została utworzona na bazie 22. Wojskowego Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego.
"Szpital wojskowy decyzją ministra obrony został wskazany jako zaplecze do leczenia chorych na COVID-19. Decyzja zapadała we wrześniu, kiedy przyrost zachorowań był bardzo wysoki i wszyscy obawialiśmy się kolejnych tygodni i miesięcy. Obecnie w szpitalach w Polsce przebywa poniżej 20 tys. chorych, ale były prognozy, że liczba chorych może przekroczyć 30, a nawet 40 tys. chorych. Przygotowując się na to krajowy sztab kryzysowy podjął decyzję o powstaniu szpitali tymczasowych" - powiedział na konferencji prasowej wojewoda.
Bogdanowicz podkreślił, że szpital na razie ze względu na ustabilizowanie się poziomu zachorowań nie zostanie uruchomiony.
Inwestycja związana z przygotowaniem szpitala tymczasowego w Ciechocinku trwała 38 dni. Koszt inwestycji to 3,7 mln zł, nie licząc wyposażenia, które dostarczyła i jeszcze dostarcza Agencja Rezerw Materiałowych.
"Przygotowanych zostało 250 miejsc, jest 140 łóżek tlenowych i 60 respiratorowych. Zbudowano trzy zbiorniki tlenowe - jeden 11-tonowy i dwa zapasowe 2-tonowe. Rozprowadzona została instalacja tlenowa. Wszystko zostało zrealizowane w sposób optymalny. W przyszłości ten obiekt może wrócić do swojej pierwotnej funkcji, jaką pełnił bez większego demontażu" - podkreślił wojewoda.
Bogdanowicz ma nadzieję, że szpital nie będzie musiał przyjąć pacjentów, a zapowiadana coraz częściej trzecia fala zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 nie będzie miała miejsca.
"Spotykamy się z wieloma pytania, dlaczego szpital tymczasowy powstał właśnie tutaj, na peryferiach województwa. Otóż wydaje się, że to nie są takie peryferia, gdyż mamy świetne połączenie komunikacyjne. Zjazd do Ciechocinka z autostrady A1 jest w tym zakresie bardzo ważny" - powiedział dyrektor szpitala w Ciechocinku płk Ireneusz Lelwic.
Wśród innych czynników, które zadecydowały o zlokalizowaniu szpitala tymczasowego w Ciechocinku, wymienił m.in. istniejącą już infrastrukturę, a także kadrę pracującą na co dzień w szpitalu uzdrowiskowym.
"Ważne są tzw. zalążki, tak w wojsku się to nazywało, małe komórki, które w razie potrzeby mogą być rozbudowywane, aby spełniać zadania na dużą skalę. Tak jest w tym przypadku. Tutaj nie trzeba było ruszać od zera, ale z pewnego etapu" - podkreślił dyrektor.
Wojewoda kujawsko-pomorski pytany o drugi szpital tymczasowy, którego powstanie w regionie jest planowane, wskazał, że prace w tym zakresie odbywają się zgodnie z planem.
"W Radziejowie w już istniejącym szpitalu covidowym powstaną nowe 134 miejsca tlenowe. Zadanie jest wspierane przez Polską Grupę Zbrojeniową. Planujemy, żeby z końcem stycznia te miejsca zostały oddane dla pacjentów z woj. kujawsko-pomorskiego" - powiedział Bogdanowicz.
(PAP)
Autorzy: Tomasz Więcławski, Jerzy Rausz
twi/ rau/ mhr/
Napisz komentarz
Komentarze