Zapraszamy (niedziela 2 sierpnia 2020 r., godz. 12:00 w południe, przed pomnikiem gen. dyw. J.H. Dąbrowskiego w parku miejskim im. gen. dyw. J.H. Dąbrowskiego w Bydgoszczy).
Niespełna 30 km na wschód od Krakowa, na terenie dzisiejszej Gminy Gdów, leży parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Niegowici, w której niegdyś zamieszkiwało dwóch Wielkich Polaków. Jednym, był młody ksiądz Karol Wojtyła (1920-2005), który, po odebraniu święceń kapłańskich w 1946 r. i po zakończeniu 2-letnich studiów w Rzymie, od 28 lipca 1948, do 17 sierpnia 1949 r. pełnił w Niegowici posługę kapłańską, jako skromny wiejski wikary. Uczył tu również religii w szkołach powszechnych i przygotowywał dzieci do Pierwszej Komunii, a także aktywnie włączył się w życie parafian i opiekował się Stowarzyszeniem Katolickiej Młodzieży Polskiej (SKMP), oraz współtworzył kółka teatralne działające w kilku wioskach w parafii niegowickiej i wyreżyserował kilka spektakli, które parafianie mogli oglądać w Domu Katolickim w Niegowici.
Drugim zaś wybitnym Polakiem związanym z parafią w Niegowici był jeden z najsłynniejszych Polskich Bohaterów Narodowych oraz bohater naszego Hymnu Narodowego gen. Jan Henryk Dąbrowski (1755-1818), który przyszedł na świat w malutkiej wiosce Pierzchowiec położonej w parafii niegowickiej. Co prawda, jakiś czas temu, wspomniana wioska została przyłączona do sąsiedniej wsi Pierzchów, jednak, do dziś można tam zobaczyć, stojący niemal nad brzegiem rzeki Raby, okazały pomnik z 1872 r., na którym widnieje napis:
TU W PIERZCHOWCU WE DWORZE
URODZIŁ SIĘ D. 2 SIERPNIA 1755
NACZELNIK LEGIONÓW
POLSKICH GENERAŁ
JAN HENRYK
DĄBROWSKI.
Współcześnie, pomnikiem w Pierzchowcu opiekują się władze Gminy Gdów oraz parafianie niegowiccy, tak w dowód szacunku do generała Dąbrowskiego, jak i dumy z faktu, że urodził się na terenie ich parafii. Podobnie, wielkim szacunkiem na ziemi gdowskiej jest otaczany od lat ksiądz Karol Wojtyła, o którym, do dziś można tam usłyszeć wiele ciekawych opowieści od parafian, którzy kiedyś mieli okazję osobiście spotkać przyszłego papieża.
Pięknym przejawem wspomnianej pamięci, dumy i szacunku są utwory miejscowych poetów ludowych zadedykowane generałowi Dąbrowskiemu i księdzu Wojtyle. Na specjalną uwagę zasługuje wiersz poetki Stanisławy Michałek (84 lata) z Pierzchowca, w którym opisała – wspomniany na wstępie – nieznany epizod z życia księdza Karola Wojtyły. Kilka ostatnich strof owego utworu, oraz genezę jego powstania przedstawiła emerytowana dyrektorka SP w Pierzchowie Helena Wojtas we wstępie do tomiku poezji Stanisławy Michałek pt. Słowa o życiu, które warto tu przytoczyć na prawie cytatu - szczególne miejsce w twórczości (...) poetki zajmuje papież Polak – Jan Paweł II (…). Poetka pamięta go z czasów, kiedy jako wikary parafii w Niegowici uczył religii w 5 szkołach, m.in. w Pierzchowie. Tu też spotykał się z młodzieżą (…). Poetka pamięta jedno ze spotkań przy pomniku Jana Henryka Dąbrowskiego. Do dziś słyszy, jak mocnym głosem zaintonował słowa: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”. Po latach poetka napisała wiersz pt. „Płynie Raba”, w którym czytamy między innymi:
„Bo był wikariuszem
Tutaj w Niegowici
A w szkole w Pierzchowie
Uczył także dzieci
Przy pomniku stawał
Wielce zadumany
Śpiewał razem z nami
Hymn nasz ukochany
Sławił Ojciec Święty
Dąbrowskiego imię
Uczył kochać Boga
Honor i Ojczyznę”.
Niewykluczone, że wspomniane spotkanie poprowadzone przez księdza Wojtyłę pod pomnikiem generała Dąbrowskiego w Pierzchowcu, jest tym samym, które do dziś pamięta Anna Stachowicz (83 l., siostra Stanisława Pilcha, którego można zobaczyć na fot. komunijnej), która w roku szkolnym 1948-1949 chodziła do V klasy SP w Pierzchowie i była uczennicą księdza Wojtyły. Wg wspomnień Anny Stachowicz, spotkanie to, odbyło się pod koniec roku szkolnego, czyli w czerwcu 1949 r., wzięły w nim udział dzieci z SP w Pierzchowie przyprowadzone pod pomnik przez ks. Wojtyłę, oraz garstka młodzieży z Pierzchowa, która samorzutnie dołączyła się do tego spotkania i miało ono charakter patriotyczny i dlatego, wszyscy uczestnicy odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego.
Warto przy tym dodać, że z uwagi na to, że Anna Stachowicz od dziecka mieszka nieopodal pomnika w Pierzchowcu, miała okazję widzieć kilkakrotnie, jak ksiądz Karol Wojtyła, przejeżdżając na rowerze drogą obok jej domu, gdy mijał pomnik, przystawał na chwilę – jak można się domyślać – aby odmówić modlitwę w intencji gen. Jana Henryka Dąbrowskiego.
Kolejną osobą, która pamięta spotkanie z ks. Wojtyłą pod pomnikiem gen. Dąbrowskiego jest Julia Pilch (86 l., siostra Anny Stachowicz) z Pierzchowca, wg której, tych spotkań było więcej – przynajmniej dwa lub trzy – za czym przemawiał fakt, że obok pomnika nie było zbyt wiele miejsca i dlatego, za każdym razem spotkania musiały odbywać się w niewielkim składzie i były przeznaczone, raz dla samych chłopców, innym razem dla dziewcząt. Ponadto, Julia Pilch jest pewna, że wszystkie miały miejsce w 1949 r. i pamięta, że jedno obserwowała z oddali, a w innym sama wzięła udział i przypomina sobie, że najpierw ksiądz Wojtyła wygłosił pogadankę patriotyczną na temat generała Dąbrowskiego, a następnie wszyscy zaśpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Podobnego zdania, że spotkań było więcej niż jedno, jest również Edward Stachowicz (84 l., brat Tadeusza Stachowicza widocznego na fot. komunijnej) z Niewiarowa, który w 1949 r. mieszkał w Pierzchowcu w domu, który stał naprzeciw pomnika gen. Dąbrowskiego – i dlatego, mimo, że Edward Stachowicz nie brał udziału w tych spotkaniach, to jednak miał okazje je obserwować.
Myli się jednak ten, kto podejrzewa, że wspomniane spotkania przed pomnikiem w Pierzchowcu mające uczcić generała Dąbrowskiego były odświętnymi uroczystościami. Z informacji przekazanych przez parafian niegowickich wynika bowiem, że odbyły się niejako „przy okazji” podczas różnych spotkań, które ksiądz Wojtyła organizował obok pierzchowieckiego pomnika, gdyż było to miejsce wymarzone do spotkań plenerowych. Przykładowo, Julia Pilch, Edward Stachowicz i Andrzej Mentel (87 l.) z Krakowa, który w 1949 r. mieszkał w Pierzchowie, wspominają, iż latem 1949 r. ksiądz Wojtyła podjął się wyreżyserowania „akademii mickiewiczowskiej” (recytacji utworów Adama Mickiewicza), która zresztą okazała się ostatnim, pożegnalnym spektaklem wystawionym przez księdza Wojtyłę dla parafian niegowickich – i podczas przygotowań, kółko teatralne złożone z młodzieży z Pierzchowa i Niewiarowa, niektóre ze swoich prób odbywało obok pomnika generała Dąbrowskiego. Natomiast, w kronice SKMP, która zachowała się w Archiwum Parafialnym w Niegowici, na s. 44, pod datą 28 maja 1949 r. można znaleźć relację z pieszej wycieczki zorganizowanej przez księdza Wojtyłę do Pierzchowca, podczas której, młodzież rozpaliła ognisko obok pomnika generała Dąbrowskiego i wieczorną porą śpiewała piosenki. Jak zatem widać, każda ze wspomnianych okazji świetnie nadawała się do tego, aby w którejś chwili, ksiądz Wojtyła poprosił wszystkich zebranych, aby razem z nim zbliżyli się do pomnika i uczcili pamięć generała Dąbrowskiego.
W związku z powyższym, powstaje pytanie – z jakiego powodu ksiądz Karol Wojtyła poświęcał swoją uwagę dla gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, modlił się w jego intencji i czcił jego pamięć pod pomnikiem w Pierzchowcu oraz uczył tego dzieci? Z analizy faktów wynika, że miało na to wpływ kilka czynników. Po pierwsze, generał Dąbrowski urodził się i został ochrzczony w parafii w Niegowici, więc, dla księdza Wojtyły był parafianinem, za którego powinien się pomodlić. Po drugie, gen. Dąbrowski zmarł 6 czerwca, zaś pomnik w Pierzchowcu informuje, że urodził się 2 sierpnia, a zatem, skoro ksiądz Wojtyła, od maja, do sierpnia 1949 r. wielokrotnie przyprowadzał dzieci i młodzież pod pomnik w Pierzchowcu, to byłoby dziwne i niezrozumiałe, gdyby podczas tych spotkań udawał, że nie widzi pomnika i przemilczał wspomniane okazje, aby uczcić generała Dąbrowskiego. Poza tym, ksiądz Wojtyła z pewnością był dobrze przygotowany do poprowadzenia spotkań mających uczcić generała Dąbrowskiego i do wygłoszenia okolicznościowej przemowy, gdyż wychowywał się w czasach II RP, gdy patriotyzm był w modzie i ulubionym zajęciem dorastających chłopców było czytanie książek historycznych i powieści na temat Insurekcji Kościuszkowskiej, Legionów Polskich we Włoszech i walki w czasach napoleońskich i dlatego, możemy być pewni, że w młodości Karol Wojtyła przeczytał nie jedną książkę na temat gen. Jana Henryka Dąbrowskiego i świetnie znał jego biografię. Ponadto, wg Julii Pilch, osobą, która mogła dodatkowo zachęcać księdza Wojtyłę do uczczenia pamięci generała Dąbrowskiego, był ówczesny kierownik SP w Pierzchowie Stanisław Gawłowicz (widoczny na fot. komunijnej), który wysoko cenił gen. Dąbrowskiego. Trzeba również pamiętać, że ksiądz Wojtyła był synem oficera Wojska Polskiego i dlatego, jest bardzo prawdopodobne, że już z rodzinnego domu wyniósł szacunek do gen. Dąbrowskiego.
Warto, zatem, aby opisany powyżej przykład szacunku i modlitwy za gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, który dał nam niegdyś ksiądz Karol Wojtyła, został przyjęty przez wszystkich naszych rodaków. Możemy bowiem być pewni, że święty Jan Paweł II, jako nasz rodak i patriota, bardzo by sobie tego życzył i bardzo by się z tego cieszył. Najbliższą do tego okazją będzie rocznica urodzin generała Dąbrowskiego przypadająca 2 sierpnia 2020 r. - i już możemy zaprosić do zapoznania się na portalu Bydgoszcz.com z relacją z uroczystości, która odbędzie się owego dnia pod pomnikiem gen. Jana Henryka Dąbrowskiego w Bydgoszczy.
Adam W. Gorycki z Kielc – miłośnik i badacz historii Księstwa Warszawskiego oraz działacz społeczny.
ŹRÓDŁA:
1) Stanisława Michałek, Słowa o życiu, nakładem OSP w Pierzchowie, [Pierzchów 2014], ISBN 978-83-939260-0-8;
2) Kronika SKMP w Niegowici pt. Księga protokołów z posiedzeń i walnego zgromadzenia „Stowarzyszenia katolickiej młodzieży polskiej” w parafii niegowickiej (rękopis w zbiorach Archiwum Parafialnego w Niegowici);
3) wywiady przeprowadzone przez Adama W. Goryckiego w kwietniu 2020 r. z mieszkańcami parafii w Niegowici, a w tym ze Stanisławą Michałek, Anną Stachowicz, Julią Pilch, Edwardem Stachowiczem i Andrzejem Mentlem.
Napisz komentarz
Komentarze