Wszystko miało swój początek dwa tygodnie temu (10.04.2020), wówczas dyżurny z bydgoskiego Śródmieścia otrzymał informację o ujawnionych w lesie zwłokach. Z relacji zgłaszającego wynikało, że ciało leży w lesie przy ulicy Partyzantów w Bydgoszczy. Na miejsce został skierowany patrol. Tam mundurowi zastali zgłaszającego, który wskazał im dokładne miejsce. Policjanci potwierdzili zgłoszenie. Był to mężczyzna. Ciało miało widoczne obrażenia. Patrol zabezpieczył miejsce zdarzenia i wezwał na miejsce ekipę dochodzeniowo-śledczą.
Na miejsce przyjechał prokurator. Funkcjonariusze pod jego nadzorem przeprowadzili oględziny i zabezpieczyli ślady. Wszystko wskazywało na to, że do jego śmierci mogły się przyczynić inne osoby. Do sprawy włączyli się kryminalni z bydgoskiej komendy. Policjanci ustalili jego tożsamość. Denatem okazał się być 25-letni bydgoszczanin. Następnie zaczęli zbierać informacje. Zabezpieczyli też zapisy z monitoringów. Żmudna i wnikliwa praca kryminalnych przyniosła efekt. Analiza zgromadzonego materiału pozwoliła im na wytypowanie podejrzewanego.
W środę (22.04.2020) wieczorem namierzyli i zatrzymali typowaną przez nich osobę. Był nim 19-latek. Młody mężczyzna został zatrzymany w domu, a następnie przewieziony do komendy miejskiej. Tam wszystko się potwierdziło. 19-latek przyznał się do zabójstwa. Okazało się, że ugodził 25-latka ostrym narzędziem. Kryminalni znaleźli w jego mieszkaniu rzeczy należące do denata. Co więcej, zabezpieczyli też narkotyki.
Wczoraj (23.04.2020) zatrzymany został doprowadzony do prokuratury. Tam oskarżyciel na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawił mu zarzut zabójstwa. Jeśli badania laboratoryjne dotyczące narkotyków potwierdzą się, wówczas usłyszy dodatkowy zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Dzisiaj (24.04.2020) policjanci doprowadzili podejrzanego do sądu, który po zapoznaniu się z aktami sprawy aresztował 19-latka na trzy miesiące.
Za zabójstwo grozi kara 25 lat pobawienia wolności, a nawet kara dożywocia.
Napisz komentarz
Komentarze