W liście czytamy m.in.
- Jako poseł Prawa i Sprawiedliwości i Przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia wspiera Pan konsekwentnie organizację w dniu 10 maja 2020 r. wyborów prezydenckich. Za ich organizację w dużej części odpowiadają samorządy.W Bydgoszczy ta odpowiedzialność spoczywa na mojej osobie (...).
- Myślę, że zdaje Pan sobie sprawę ze śmiertelnego niebezpieczeństwa, które zagraża każdemu z nas. Przy organizacji wyborów już dziś pracuje w Bydgoszczy kilkadziesiąt osób.
Docelowo będzie potrzebne zaangażowanie ponad 2.500 osób. W dniu 10 maja do urn wyborczych może się wybrać ponad 250.000 Bydgoszczan, w tym członkowie Pana rodziny, przyjaciele, znajomi. Czy jest Pan gotów stanąć przed nimi, spojrzeć prosto w oczy i powiedzieć, że nic im nie grozi? Szczerze przyznam – ja nie potrafię. - Dodaje prezydent.
Napisz komentarz
Komentarze