Oczywiście drobne urazy będą się zdarzać, gdyż przy ruchliwości i pomysłowości najmłodszych są naprawdę nie do uniknięcia, jednak powinniśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, by ograniczyć ich ilość i nie dopuścić do wypadków poważnych.
Jeśli chcemy chodzić z naszymi dziećmi na plac zabaw, upewnijmy się, że jest on bezpieczny, nim spuścimy naszego malca z oczu. Już kilkuletnie dzieci są na tyle samodzielne, że - o ile tylko nie boją się odejść od mamy czy innego opiekuna - mogą spokojnie same zająć się swoimi sprawami na placu zabaw, podczas gdy my możemy wreszcie na chwilę odetchnąć i na przykład poczytać książkę. To, że chcemy na chwilę odpocząć i zająć się sobą, a nie dziećmi wcale nie czyni z nas złych rodziców. Wręcz przeciwnie - nasze dzieci uczą się samodzielności.
Jednak aby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo, a sobie pokój ducha, powinniśmy zorientować się, czy plac zabaw, na którym pozwalamy się bawić naszym pociechom jest bezpieczny i czy nic im się nie stanie, gdy spuścimy je z oczu.
Przede wszystkim nigdzie na placu zabaw nie powinno być elementów ostrych czy wystających, o które można by się skaleczyć. Jeśli elementy placu zabaw wykonane są z drewna powinniśmy sprawdzić, czy jest ono dobrze polakierowane i czy nie wystaje z niego wiele drzazg. Choć nie są one niebezpieczne, to proces wyciągania drzazg z ciała jest nieprzyjemny, a dla dzieci bardzo bolesny. Obecnie projektując place zabaw producenci biorą pod uwagę tego typu ryzyko i często decydują się na pokrycie drewna grubą warstwą lakieru lub tworzywem sztucznym, by zminimalizować ryzyko pojawienia się drzazg.
Jedną z niebezpiecznych sytuacji, która może się zdarzyć na placu zabaw jest upadek dziecka z wysokości. Na huśtawki nie mamy wpływu - na huśtawkach z zabezpieczeniami dla maluchów sześciolatek się nie pohuśta, za to z normalnej może spaść nawet dorosły - jednak na drabinki, zjeżdżalnie i inne konstrukcje przeznaczone do tego, by się na nie wspinać - już tak. Powinniśmy zobaczyć, czy wszystkie domki i platformy umieszczone nad ziemią są odpowiednio zabezpieczone - czy mają dostatecznie wysokie barierki ze wszystkich stron? Czy wejście na dach takie domku wydaje się niemożliwe lub ekstremalnie trudne dla sześcio- czy ośmiolatka?
Do tego warto zwrócić uwagę na podłoże. Podłoże kamieniste czy betonowe powinno zapalić w naszej głowie czerwoną lampkę - jakikolwiek upadek na taką powierzchnię oznacza otarcia i skaleczenia. Lepszy jest piasek czy trawa, które są miękkie, jednak po deszczu robią się śliskie i przez to niebezpieczne. Ponadto nigdy nie wiadomo, co może kryć się w piasku albo trawie. Najlepszą powierzchnią jest miękki tartan albo ewentualnie jakiegoś rodzaju guma - nie dość, że są miękkie i amortyzują upadki, to do tego nie zawierają ostrych krawędzi, o które można by się skaleczyć.
Napisz komentarz
Komentarze