Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Centrum Doskonalenia Umiejętności Egzaminacyjnych

"Motyw ocalenia" w Galerii Autorskiej

Spotkanie wspomnieniowe poświęcone Aurelii Boruckiej-Nowickiej (1926 – 2019) pt. „Motyw ocalenia” z udziałem: Ireny Borowczak, Barbary Chojnackiej, Anny Gasiulowej, Urszuli Guźleckiej, Andrzeja Jarzębowskiego, Wiesławy Jarzębowskiej, Jana Kaji, Józefa Łosia, Jacka Solińskiego, Mariana Stępaka, Soni Zengel i Jerzego Zegarlińskiego. Czytanie tekstu – Roma Warmus.
"Motyw ocalenia" w Galerii Autorskiej
Bronislaw Zygfryd Nowicki z cyklu Dramaty VI linoryt barwny

W  czwartek, 9 stycznia 2020 r. o godz. 18.00 w Galerii Autorskiej (Bydgoszcz, ul. Chocimska 5).

Aurelia Borucka-Nowicka (1926-2019), muzeolog, całe zawodowe życie (45 lat) związana z Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. W latach 1948-1952 studiowała historię sztuki na Wydziale Humanistycznym UMK w Toruniu. W 1978 r. ukończyła Podyplomowe Studium Muzeologiczne w Instytucie Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. W 1960 r. zawarła związek małżeński z Bronisławem Zygfrydem Nowickim (1907-1981), artystą grafikiem, projektantem grafiki użytkowej, rysownikiem i malarzem.

W Muzeum Okręgowym pracowała w latach 1948 – 1995. Od 1958 r. pełniła funkcję kierownika Działu Sztuki Polskiej, od 1968 roku Dział Sztuki Współczesnej, a od 1976 r. Dział Sztuki. Jako kurator zbiorów sztuki miała znaczny wpływ na program kolekcjonerski i wystawienniczy. W latach 1991 – 1995 pracowała na stanowisku dyrektora.

Utworzyła w zbiorach muzeum kolekcję współczesnego malarstwa polskiego zaliczaną dziś do jednej z najlepszych w kraju. Obrazy z tej kolekcji stanowią świadectwo, iż współczesna twórczość jest i może się stawać nośnikiem ważnych treści duchowych. W swojej pracy kierowała się zawsze prawą postawą, promując wartości chrześcijańskie, co znajdowało odzwierciedlenie w wielu ekspozycjach. Jej zasługi dla Bydgoszczy mają wymiar kulturotwórczy.

Należała do wielu stowarzyszeń, m.in. Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy, Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Oddział w Toruniu, Polskiego Towarzystwa Archeologicznego, Bydgoskiego Towarzystwa Naukowego i Towarzystwa Przyjaciół Sztuki .

Za wybitne osiągnięcia w pracy zawodowej otrzymała liczne nagrody oraz odznaczenia państwowe i resortowe, m.in. Medal 10-lecia Polski Ludowej (1955), Bydgoszcz Zasłużonemu Obywatelowi (1967), Zasłużony Działacz Kultury (1973), Medal 50-lecia Muzeum (1974), Medal Związku Polskich Artystów Plastyków za zasługi dla rozwoju sztuki (1979), Złoty Krzyż Zasługi (1980), Złotą Odznakę „Za Opiekę nad Zabytkami” (1980), Medal 40-lecia Polski Ludowej (1984), Krzyż Kawalerski orderu Odrodzenia Polski (1987), Medal Prezydenta Miasta Bydgoszczy (2008), Medal Brązowy Zasłużony Kulturze „Gloria Artis” (2008). 

9 I 2020, godz.18.00  – otwarcie wystawy grafiki Bronisława Zygfryda Nowickiego (1907 – 1981)pt. „Cel i sens”

Bronisław Zygfryd Nowicki, ur. 1907  w Baden-Baden, zm. w Bydgoszczy. W 1920  osiedlił się w Bydgoszczy, gdzie ukończył Państwowe Gimnazjum Humanistyczne. Następnie podjął studia medyczne (1926-1928) i prawnicze (1929-1934) na Uniwersytecie Poznańskim. Uczestnik kampanii wrześniowej. W latach 1940-1945 jeniec oflagu w Woldenbergu Od 1945  członek ZPAP oraz wielu innych organizacji, m.in. Towarzystwa Miłośników Bydgoszczy, Towarzystwa Przyjaciół Sztuki w Bydgoszczy.  Uhonorowany wieloma nagrodami i wyróżnieniami; w 1975 otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Uprawiał rysunek, grafikę artystyczną i użytkową, medalierstwo, a od 1972  również malarstwo. Zajmował się drzeworytem sztorcowym i wzdłużnym oraz linorytem: po 1948 powstało ich przeszło 100. Najbogatszą spuściznę artystyczną stanowią rysunki – dzieła studyjne, szkice, notatki stanowiące zapis licznych podróży w kraju i zagranicą. Autor 47 wystaw indywidualnych i uczestnik 55 wystaw ogólnopolskich i międzynarodowych oraz 16 prezentacji sztuki polskiej zagranicą. Jego prace znajdują się w wielu zbiorach krajowych i zagranicznych.

ZNALEŹĆ PIĘKNO W PROSTOCIE

          Czy twórczość może stanowić formę ocalenia? Przeżyte w dziele sztuki piękno zbliża do autora, pozwala „zobaczyć” jego idee i myśli. Barwny życiorys i bogaty dorobek twórczy intryguje, by przywołać osobę zmarłego artysty z całym jego uczuciowym i intelektualnym wnętrzem.

           Bronisław Zygfryd Nowicki był człowiekiem, dla którego kryterium etyczne współtworzyło artystyczną postawę. Marcelowski prymat być nad mieć stanowił fundament jego życiowych i twórczych rozstrzygnięć. Kierowanie się  niezłomnymi zasadami, stawianie sobie wysokich wymagań, a jednocześnie powściągliwość i skromność określały charakter tego prawego człowieka. Trudne doświadczenia lat okupacji, wyniesione z pięcioletniego pobytu w oflagu, okazały się ważną szkołą życia. Organizowanie w warunkach obozowych działalności kulturalnej trudno porównywać z czymkolwiek. Zdecydowane przeciwstawienie się wyniszczającej obozowej apatii stanowi wiarygodny dowód, jak ważne dla ludzkiego istnienia są prawdziwe wartości. Dane w tym czasie świadectwo zaangażowania określiło charakter tego twórcy. Świadomość, że ocalenie kultury jest  równie ważne jak ocalanie życia, znacząco wniknęła w jego osobowość.   

        Wymagający wobec siebie i wyrozumiały dla innych, pozostawał w kontaktach towarzyskich wyważonym konfratrem. Znajdował radość i spełnienie w aktywnym  życiu środowiska artystycznego. Promieniował optymizmem i przyjaznymi intencjami. Znakomicie  zdawał sobie sprawę, iż stwarzanie przyjaznej atmosfery wyzwala pozytywne  emocje, rozwija ważkie inicjatywy kształtujące artystyczny wizerunek miasta. Wyznawał zasadę dobra wspólnego, gdzie zgodne współdziałanie może być konstruktywne dla każdego. Reprezentowany przez niego system wartości stanowił stałe zaplecze, gdzie można było zawsze znaleźć pomoc i oparcie.  Pogoda ducha z jaką przeżywał rzeczywistość, przenosiła się również na jego twórczość. Sztukę pojmował jako wartość nadrzędną, dzięki której istnieje ciągłość rozumienia i przeżywania tego, co piękne i wzniosłe. Powołanie artystyczne widział jako sukcesję przekazywania wartości niezbywalnych, w których każde pokolenie ma swój udział; teraźniejszość rozumiał jako kolejne ogniwo w ciągłości rozwoju kultury. Szacunek, jaki żywił wobec tradycji, nie ograniczał jego wnikliwego obserwowania sztuki współczesnej. W jakimś sensie wciąż rozwijał się twórczo zawieszony między tymi dwoma obszarami.

            Humanistyczne wykształcenie, jakie otrzymał w okresie międzywojennym, wpłynęło na ukształtowanie się jego osobowości przygotowując go pośrednio do podjęcia przełomowej decyzji. Grafiką artystyczną zajął się będąc już człowiekiem dojrzałym. Determinacja, z jaką wcielał się w nową życiową rolę,  trwała wiele lat doprowadzając do  stopniowego odkrywania  w sobie rozległych pokładów możliwości. Duża wrażliwość estetyczna i wieloletnie doświadczenia plastyczne wyniesione z pracy w zakresie sztuki użytkowej pozwoliły mu samodzielnie osiągnąć imponującą twórczą dojrzałość.

          Drzeworyt i linoryt są technikami wymagającymi dużego skupienia i wytrwałości w mozolnym żłobieniu powierzchni. Myślenie podporządkowane kanonowi rozwiązań graficzno-rytowniczych  jest formą ascezy –  wymusza ustawiczne zmierzanie ku syntezie, nie tylko z uwagi na potrzebę zaakceptowania ograniczeń wynikających z używania koloru i dyscyplinę rytowniczą, ale również z uwagi na skrupulatnie opracowywanie struktur oddających iluzję materii i przestrzeni. Ten rodzaj dyscypliny należy w sobie wypracować – dojście do biegłości wymaga czasu, by ręka i dłutko stały się pewne w działaniu. Tu nie można się pomylić – efekty pracy rytownika są nieodwracalne – trzeba ciąć niezawodnie i bezbłędnie.  Wolność grafika zawarta jest w ograniczeniach formalnych, które pozwalają mu zdefiniować własny język. Wypracowane środki wyrazu są jego alfabetem w obszarze twórczych poszukiwań. Bronisław Nowicki, od początku świadom tej zasady, konsekwentnie kształtował swój artystyczny przekaz

          Osobne i ważne miejsce w twórczości tego artysty zajmują rysunki. Wydaje się czymś naturalnym, że grafik – rytownik  musiał odreagowywać często kilkumiesięczny czas spędzony nad jedną pracą. W plenerze odnalazł pełną odmianę: „swobodny oddech” i spontaniczność działania. Tu powstawały pejzaże o szczególnym charakterze, jakże różne od drzeworytów i linorytów. W tym zestawieniu działające nad wyraz lekko, przejrzyście i zwiewnie.  Rysowane szybko i pewnie, podczas jednego seansu, jakby bez wysiłku, niosą w sobie wiele łagodnego światła. Charakterystyczna konturowa stylizacja pozwala od razu rozpoznać autora. Tchnący z nich delikatny blask działa kojąco. Oszczędna kreska przykuwa uwagę. Skróty myślowe  stosowane w plenerowych realizacjach doprowadziły do stworzenia specyficznej narracji. Lakoniczność stała się w tym procesie zasadą działania. Linearna delikatność niesie jakąś siłę skupienia. Wypracowywane środki wyrazu z biegiem lat zredukowane zostały do minimum. Wysublimowana kreska stała się opisem istoty rzeczy – streszczeniem formy.

        Związek kształtujący się między osobą twórcy i jego pracami można różnie interpretować. Nowicki był człowiekiem towarzysko zaangażowanym, nie stronił od ludzi i spotkań, a jednak z biegiem lat wyludnił swoje pejzaże, jakby szukał w nich ukojenia, wyciszenia – samotności. Również w portretach natury, gdzie drapieżność form – fragmentów konarów drzew – sugeruje rozgrywający się dramat, brak wizerunku człowieka. Podobnie w martwych naturach  układanych z muszli czy w portretach przedmiotów i wnętrz, ludzkie ślady są tylko sygnałem po kimś, kogo już nie ma. Czy tematy prac miały stanowić przeciwwagę  żywotnej obecności w towarzyskim i środowiskowym zgiełku?  Można odnieść wrażenie ukrytej alienacji, dzięki której autor żyje krańcowo inaczej w swojej twórczości –  kontemplując wewnętrzne oddalenie. A jednak należy domniemywać, że było zupełnie inaczej. Dwukolorowy linoryt Labirynt z 1971 roku kryje w sobie ważną sugestię – wskazanie, które warto rozwinąć. Obłą formę, przedstawioną na czarnym gładkim tle, wypełnia  jakby nić Ariadny budująca strukturę zawiłych korytarzy. Przyglądając się tej pracy – w pierwszej chwili zasugerowany tytułem – widz obserwuje misternie snującą się linię tworzącą labirynt. Na tle czarno-białego pola falujących ścieżek pojawia się kolejny kolor. Wzrok  skupia centralna części grafiki – wyselekcjonowany czerwienią  kwadrat wijących się przejść. Śledząc uważnie bieg linii, pulsującej w obrębie całej formy, uwagę przykuwa wreszcie  koniec –  czy może początek –  tej nici. Wypada swobodnie poza wyznaczony prostokąt linorytu jak wskazanie drogi wiodącej do celu. Rodzi się pytanie; co ma być tutaj celem? Po chwili wpatrywania się w  całą pracę widać już dokładnie: forma labiryntu tworzy serce. Symbol – centrum ludzkich uczuć ma tu wymowę szczególną, promieniującą na całą twórczość autora. Metaforyczne przesłanie tej grafiki pozwala zobaczyć osobowość artysty i jego spuściznę w  innym kontekście. Nie zamknięcie się na otoczenie czy alienacja , ale wręcz przeciwnie –  pełne pozytywnych intencji otwarcie się na zewnątrz zdaje się być motywem przewodnim. Nade wszystko ten twórca odkrywa się jako ciekawy świata podróżnik, ustawicznie szukający harmonii w relacji człowieka z naturą. Architektura i przyroda w jego pracach są raczej zaproszeniem do poszukiwania śladów ludzkiej obecności. Człowiek, choć niewidoczny, zdaje się być ukryty w myślach i przesłaniu. Przedstawione miejsca są obrazem życia – świadectwem twórczej aktywności człowieka stającej się synonimem kultury.

           Szacunek grafika dla tradycji przejawiał się w wielu podróżach artystycznych, podczas których skrupulatnie rysował  to, co ważne i piękne. Delikatnie i jakże oszczędnie przedstawiony nastrój pejzaży i zabytkowych wnętrz streszcza ważne przemyślenia. Powściągliwość rysownika działa intrygująco. Nienarzucająca się, swobodnie  biegnąca linia kształtuje bryłę i przestrzeń. Zaznaczając tylko wybrane fragmenty  czy obrysy detali artysta uczy widza koncentracji, skłania do uważnego patrzenia. Dzięki dokonanej syntezie obrazu jesteśmy świadkami analizy przekazywanej myśli. Rysunkowe kroniki podróży stanowią ekstrakt sentymentalnej wędrówki w czasie i przestrzeni. Odwiedzanie miejsc będących źródłami naszej kultury ma w tej biografii znaczenie szczególne, bo oddaje charakter konsekwentnie wyznawanych poglądów. Rysunkowe dzienniki podróży świadczą o spójności procesu obserwacji i myślenia, dzięki czemu „spisywanie” tego, co najistotniejsze w widzeniu świata, było twórczym spełnieniem.

           Często powracające w tej twórczości motywy bydgoskie są wyrazem przywiązania artysty do swojego miasta. Drzeworyty i linoryty: Wenecja Bydgoska I-V, Bydgoszcz – Jadki, Bydgoszcz – Terasy, Żegluga na Brdzie, Bydgoszcz – Zaułek, Bydgosczc – Ul. Jezuicka, Bydgoszcz – Ku Młynom i Stara Bydgoszcz  dowodzą jakie znaczenie dla grafika miały przechadzki wśród tych okolic. Co tam znajdował?  Siła sentymentu ożywia to, co drogie i bliskie. Sportretowane ulice, kościoły i domy są szczególnym wizerunkiem czasu, stają się motywem przemijania. Zaklęte w grafikach tchnienie ocaliło nastrój przeszłości. Specyficzny klimat kojarzy się ze wspomnieniami z dzieciństwa. Wiernie przedstawione, pełne uroku zakątki miasta uświadamiają, czym jest magia miejsc.

            Zgoła odmienny, bardziej osobisty, obszar artystycznej wypowiedzi stanowią grafiki o liryczno-poetyckim rodowodzie. Symboliczne tematy otwierają tu wieloznaczną perspektywę treściową. Prace: Zraniony ptak, Pęknięci, Amonity, Muszelki czarnomorski, Codzienność, Portret piecyka, Powiązania czy wspomniany wcześniej Labirynt dowodzą o kreatywności wyobraźni i są wyrazem jeszcze innego rodzaju wrażliwości. Grafiki z tego nurtu zdają się być cennym dopełnieniem  duchowego wizerunku autora.

                Przywiązanie do natury, jej systematyczna i wnikliwa obserwacja była równie ważna dla artysty, jak i cała spuścizna kultury europejskiej. Każda z tych przestrzeni w rysunkach i grafikach wypełniona jest żywym uczuciem, twórcy czującego  emocjonalną więź z otoczeniem.

            Łagodna i subtelna aura charakteryzująca prawie cały dorobek artysty w jednym z rozważań tematycznych ustąpiła miejsca żywiołowej ekspresji.  Poszukiwania formalne, rozwijane w ekspresyjnych wizerunkach konarów drzew –  zebranych w wielkim cyklu Dramaty –  zbliżyły autora do rozwiązań o charakterze niemal abstrakcyjnym. Z całej tej galerii różnorodnych  splotów wyłania się egzystencjalny niepokój ujęty w postaci prostych, czytelnych  znaków. Wyselekcjonowane z otoczenia fragmenty rozdartych pni i gałęzi przywodzą na myśl wewnętrzny konflikt. Stan rozdzielenia –  zawieszenia między duchem, a materią. Surowość formy podkreśla gładkie tło. Siła działania tych kompozycji polega na prostocie i bezpretensjonalności. Mocne w wyrazie prace pozostają wolne od bezpośrednich obciążeń literackich; preferują fizyczność: złamania, pęknięcia, splątania... Każdy oglądający może wypełnić je własną treścią. Niszczejące, skotłowane, pełne dramatyzmu formy mogą być znakiem przemijania, metaforą ludzkiego losu.

          Twórczy dorobek  Bronisława Zygfryda Nowickiego jawi się, w swoich wielonurtowych poszukiwaniach jako jedna droga, na której człowiek-artysta znalazł cel i sens. Umiał odnajdywać te  wartości etyczne  i estetyczne, dzięki którym pamięć o nim zachowa szlachetny odcień. Jednorodność w całym tym bogactwie działań dowodzi, jak dobrze rozumiał i wykorzystał czas, który dane mu było przeżyć.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 0°C Miasto: Bydgoszcz

Ciśnienie: 1002 hPa
Wiatr: 11 km/h

STARY RYNEK

ReklamaCentrum Doskonalenia Umiejętności Egzaminacyjnych
ReklamaBydgoszcz na YouTube - Oficjalnie!
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: KpiarzTreść komentarza: Jak urzędnicy z Ministerstwa Kultury by przejęli zarządzanie Festiwalem Camerimage to by było jak w dowcipie z lat siedemdziesiątych. .....wprowadzając system ekonomiczny na Saharze to po tygodniu piachu by zabrakło. ...... Upadek i dorobek tego unikatowego Festiwalu zostałby zmarnowany jak wszystko za co biorą się nieudacznicy polityczniData dodania komentarza: 16.11.2024, 14:04Źródło komentarza: Wiceszef MKiDN o ECF Camerimage: Dostarczamy środków, nie mając wpływu na zarządzanieAutor komentarza: WTreść komentarza: Niestety bezpiecznie nie będzie, patrząc na panujący tam ruch i ścisk nawet najlepsza poprawa nie zapewni bezpieczeństwa.Data dodania komentarza: 12.11.2024, 10:20Źródło komentarza: Znana jest już firma, która zaprojektuje Rondo JagiellonówAutor komentarza: PiotrTreść komentarza: Kolejny zagraniczny szajs otwiera się w niemiecki centrum handlowym. Czy coś jeszcze jest polskie w Polsce ?Data dodania komentarza: 10.11.2024, 23:27Źródło komentarza: Primark otwiera się w Bydgoszczy. Znamy datęAutor komentarza: PiotrTreść komentarza: Kolejny zagraniczny szajs otwiera się w Polsce.Data dodania komentarza: 10.11.2024, 23:24Źródło komentarza: Primark otwiera się w Bydgoszczy. Znamy datęAutor komentarza: PiotrTreść komentarza: Towarzyszu Ławrow, polskie elity wychowały się we dworach na wsi , a nie w miastach.Data dodania komentarza: 10.11.2024, 23:22Źródło komentarza: W historycznej fabryce otworzą się kawiarnie i restauracjeAutor komentarza: RyszardTreść komentarza: Gratuluję kompleksowości rozwiązania. Dobrze, że prace projektowe wykona miejscowa firma! Toruń dla odmiany szuka projektantów w Katowicach, Krakowie, Gdańsku i jeszcze dalej i co gorsze oddaje im pole w ramach systemu „projektuj i buduj”!Data dodania komentarza: 9.11.2024, 15:12Źródło komentarza: Znana jest już firma, która zaprojektuje Rondo Jagiellonów
Reklama
NAPISZ DO NAS

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas.

Reklama