- Zmiany, które czekają wszystkich mieszkańców od 1 stycznia 2020 roku w zakresie gospodarowania odpadami komunalnymi wynikają tylko i wyłącznie ze zmian w przepisach krajowych tj. ustawach i rozporządzeniach – tłumaczył na konferencji zastępca prezydenta Michał Sztybel– Jako samorząd prowadziliśmy szereg działań, które miały zminimalizować negatywne dla mieszkańców skutki rządowych propozycji: składaliśmy uwagi do projektów ustaw i rozporządzeń, braliśmy udział w pracach komisji sejmowej, wypracowaliśmy również wspólnie z mieszkańcami optymalne rozwiązania odbioru od nich śmieci, wybudowaliśmy ekologiczne PSZOKi. Zmieniliśmy także zasady przetargu na odbieranie śmieci, by oferty były bardziej konkurencyjne – dodaje.
Jakie zmiany czekają mieszkańców?
Od 1 stycznia będziemy segregować śmieci jednakowo w całej Polsce, do pięciu pojemników. Po kilku latach funkcjonowania nowego systemu segregacji odpadów, który przyjął się w naszym mieście, co potwierdza coroczny wzrost poziomów recyklingu i przygotowania do ponownego użycia papieru, metali, tworzyw sztucznych oraz mieszkańców czekają zmiany. W 2016 roku wydano nowe ogólnokrajowe zasady segregacji. Stwierdzono, że w całym kraju mieszkańcy będą segregować śmieci w ten sam sposób. Wprowadzono także niekorzystne zapisy ustawowe dotyczące cen odbioru śmieci z nieruchomości niezamieszkałych, które przerzucają realne koszty na mieszkańców. W praktyce regulacje krajowe, powodują drastyczne podwyżki w całej Polsce.
Wzrost stawki w Bydgoszczy będzie niższy niż w zdecydowanej większości miast w Polsce m.in. dzięki funkcjonowaniu bydgoskiej spalarni śmieci, do której trafiają odpady zmieszane – cena za przyjęcie jednej tony odpadów jest jedna z najniższych w kraju. To z kolei przekłada się na niższe koszty dla mieszkańców, bo ze spalonych śmieci produkowane jest ciepło i prąd, które następnie jest sprzedawane. Miejska spółka Pronatura prowadzi także zaawansowane prace przy budowie Biogazowni, która z odpadów bio pozwoli wyprodukować energię.
Co się składa na cenę?
Ponad połowa ceny w systemie, to koszty odbioru śmieci – te wynikają z ofert złożonych w przetargu. Segregowanie odpadów na 5 frakcji (plastik i metal, papier, szkło, odpady zmieszane i bio) wymaga wyposażenia firm w więcej śmieciarek, dłuższych tras odbioru śmieci. Na cenę wpływają także wyższe ceny energii, ropy oraz koszty zatrudnienia pracowników.
Druga część, około 43% to koszty zagospodarowania odpadów. Ustawa zakłada, że system gospodarowania odpadów komunalnych w gminach musi się bilansować. To oznacza, że miasto nie tylko nie zarabia na śmieciach, ale nie może także dokładać z miejskiej kasy do systemu. W ramach systemu miasto ma także obowiązek prowadzić Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
W Bydgoszczy w ramach jednej opłaty mieszkańcy nie poniosą żadnych dodatkowych kosztów. Opłata obejmuje możliwość pobierania raz w roku worka typu big bag, który jest przeznaczony na odpady budowlane i rozbiórkowe pochodzące z remontu. Bydgoszczanie nie muszą także się martwić o zakup i mycie pojemników/worków – te również są dostarczane w ramach opłaty. Do dyspozycji mieszkańców są trzy PSZOKI ulokowane w różnych częściach miasta i otwarte również w weekend. Dzięki temu mieszkańcy nie muszą się martwić co zrobić z problematycznymi odpadami. Są to optymalne rozwiązania, które zostały wypracowane z mieszkańcami w konsultacjach społecznych.
Stawka wyliczona na podstawie oferowanych usług wynosić będzie 22 zł za osobę. Propozycja musi zostać zaakceptowana przez radnych na sesji Rady Miasta, która odbędzie się 27 listopada. Zmiany wejdą w życie od 1 stycznia 2020 roku.
Napisz komentarz
Komentarze