Dla Archers było to pierwsze spotkanie po połączeniu się z drużyną Herosów Bydgoszcz, a w zamierzeniu sztabu trenerskiego drużyny sezon w lidze rozwojowej ma dać szansę zebrania jak największego doświadczenia nowym rekrutom oraz zawodnikom o krótszym stażu na boisku.
Obie drużyny rozpoczęły mecz ostrożnie, a w pierwszej kwarcie (zakończonej bez zdobyczy punktowej przez obie drużyny) prym wiodły przede wszystkim defensywy, zmuszając rozgrywających z obu stron do ryzykownych zagrań i często kończąc akcje formacji ataku za linią wznowienia. Szybciej z tej "wojny pozycyjnej" zwycięsko wyszli Barbarzyńcy, kończąc jedną ze swoich akcji biegowych efektownym kilkudziesięciojardowym biegiem rozgrywającego na przyłożenie. Obie drużyny wyszły wyraźnie bardzo zmotywowane na drugą połowę, lecz gdy już się wydawało się, że jedna czy druga drużyna zdobędzie kolejne punkty, zdarzała się "ta jedna akcja", zgubiona piłka, rzucony przechwyt, słowem - Fortuna po równo dzieliła obie drużyny wzlotami i upadkami. Barbarians byli blisko osiągnięcia upragnionego zwycięstwa, ale na kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania przechwytem na sześćdziesiąt jardów popisał się grający trener bydgoszczan Adrian Kuźniewski, a na trzy sekundy przed ostatnim gwizdkiem zdobył on upragnione punkty po jednojardowym biegu.
W pierwszej dogrywce konsekwentny ciąg akcji ofensywnych zdawał się przechylać szalę zwycięstwa ponownie na stronę gości z Koszalina (najpierw zdobyli oni przyłożenie po krótkim biegu, a następnie podwyższyli za dwa punkty po akcji podaniowej), ale Łucznicy nie złożyli broni. Rozgrywający bydgoszczan Bartosz Wegner najpierw efektownym 25-jardowym podaniem obsłużył Piotra Banasia, by następnie przedłużyć nadzieje na wygraną biegiem po dwupunktowe podwyższenie. Druga dogrywka nie przyniosła zmiany wyniku, a w trzeciej można było w końcu mówić o prawdziwym koncercie w wykonaniu Archers. Najpierw formacja defensywna cofnęła efektownymi sackami drużynę Barbarians o kilkanaście jardów, drive ofensywny koszalinian zakończył się przechwytem najlepszego na boisku Kacpra Grabińskiego, a chwilę później Bartosz Wegner (rozgrywający Archers) posłał daleką piłkę w kierunku świetnie dysponowanego tego dnia Jakuba Trzoski. Wpadła ona w ręce kryjącego Trzoskę obrońcy, lecz młody wide receiver Łuczników zachował pełną przytomność umysłu i wyrwał piłkę z rąk przeciwnika, a potem już chyba tylko siłą woli wpadł w pole przyłożeń. Wygrana Archers stała się w tym momencie faktem, ku radości licznie zgromadzonych kibiców.
"Ciągle jeszcze kręci mi się w głowie od emocji" - podsumował Adrian Kuźniewski, trener główny drużyny rozwojowej. "Na uznanie zasługuje postawa całej drużyny, bo pomimo tego, że dla wielu był to pierwszy mecz futbolu amerykańskiego w życiu, zachowali oni koncentrację do samego końca i całkowicie zaufali sztabowi trenerskiemu. To przyjemność pracować z taką drużyną." - dodał trener Kuźniewski.
Kolejne spotkanie Archers Bydgoszcz rozegrają na wyjeździe 8 września 2019 roku, a ich przeciwnikiem będzie drużyna Grizzlies Gorzów Wielkopolski.
=============
Raport punktowy
I kwarta
bez punktów
II kwarta
0:6 po akcji biegowej Barbarians Koszalin (podwyższenie nieudane)
III kwarta
bez punktów
IV kwarta
6:6 po 1-jardowej akcji biegowej Adriana Kuźniewskiego (podwyższenie nieudane)
I dogrywka
6:14 po akcji biegowej Barbarians Koszalin, podwyższenie za 2 punkty po akcji podaniowej
14:14 po 25-jardowej akcji podaniowej Bartosza Wegnera do Piotra Banasia, podwyższenie za 2 punkty po akcji biegowej Bartosza Wegnera
II dogrywka
bez punktów
III dogrywka
20:14 po 1-jardowym fumble returnie Jakuba Trzoski
Archers Bydgoszcz wygrywa swój pierwszy mecz w Lidze Futbolu Amerykańskiego
W rozegranym w sobotnie popołudnie na stadionie przy ulicy Słowiańskiej 7 meczu LFA9 - rozwojowej edycji Ligi Futbolu Amerykańskiego w formule dziewięcioosobowej - zespół Archers Bydgoszcz pokonał po pełnym emocji i trzymającym w napięciu do ostatnich sekund meczu drużynę Barbarians Koszalin.
- 11.08.2019 20:19
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze