Pan Marek Żydowicz po raz kolejny zachował się nieuczciwie, podobnie jak wcześniej, nie uprzedzając nas, że podpisał list intencyjny z Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Prezydentem Torunia – tym samym potraktował Bydgoszcz jak kolejny, po Toruniu i Łodzi, przystanek.
Byliśmy otwarci na współpracę - krótko przed rozpoczęciem tegorocznej edycji Festiwalu odbyło się spotkanie z panem Żydowiczem, już w trakcie imprezy z członkiem zarządu głównego sponsora branżowego Festiwalu. Od początku uczciwie informowałem, że zanim będę mógł rozmawiać o przyszłości Camerimage nad Brdą, jestem zobowiązany porozmawiać z nowo wybranymi radnymi Rady Miasta.
Jako Prezydenta Miasta interesuje mnie wyłącznie prestiż i korzyść Bydgoszczy - szczególnie w tej edycji byliśmy na ustach wszystkich w Polsce, bynajmniej nie z powodu walorów i poziomu artystycznego Festiwalu.
Mimo to nie mówiliśmy NIE dalszej współpracy. Jak widać pan Żydowicz już podpisując list z Ministrem Glińskim i Prezydentem Zaleskim traktował Bydgoszcz tylko tymczasowo. Jego wczorajsza deklaracja tylko ten fakt potwierdza.
Napisz komentarz
Komentarze