Szanowny Panie Prezydencie,
w odpowiedzi na Pańskie pismo z 28 sierpnia 2018 roku ponawiam to, co już niejednokrotnie stwierdziłem. Miał Pan co najmniej trzy możliwości załatwienia tej sprawy
w inny sposób, co doprowadziłoby do rozwiązania problemu.
Po pierwsze przed wydaniem ZRID-u mogło dojść do pełnego porozumienia. Przykładem mogą być działania prezydenta Torunia, czyli negocjacje z potencjalnymi przedsiębiorcami, którzy znajdują się na trasie przebiegu inwestycji. W Bydgoszczy tego zabrakło. Nastąpiło coś odwrotnego – wzajemne napędzanie emocji pomiędzy Prezydentem Bydgoszczy a właścicielem tartaku, co doprowadziło do obecnej sytuacji.
Po drugie, co przyznał Pan na spotkaniu z mieszkańcami 2 lipca 2018 roku, miał Pan możliwość zawarcia ugody. Cytuję Pańską wypowiedź: „To nie o to chodzi, czy ja chcę, czy nie chcę. Jeżeli odebrał Pan te pieniądze, to nie mamy już jak zawrzeć ugody. Gdyby Pan ich nie odebrał, to wtedy mogę poprzez właściwy wydział, szukać działkę, którą mogę się wymienić. Bo takie sytuacje są”.
Trzecia możliwość, jaka ze strony Pana istnieje, to złożenie oferty w postępowaniu przetargowym przez jedną z podległych Panu spółek miejskich.
Od początku prowadzę sprawę bez zbędnej zwłoki i zgodnie z przepisami. Tymczasem Pan pisał na mnie zawiadomienia do prokuratury oraz wskazywał, że kontrole mają przeprowadzić Premier, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, Urząd Zamówień Publicznych. Te kontrole się odbyły, zastrzeżeń do mojej pracy i moich urzędników nie ma, co potwierdza prawidłowość moich działań.
Od wielu miesięcy prowadzimy postępowania przetargowe dotyczące egzekucji tartaku, które jak dotąd są nieskuteczne. Kolejny przetarg nieograniczony ogłosiliśmy 27 sierpnia i czekamy na oferty.
Sam był Pan wojewodą i doskonale Pan wie, jakie mam możliwości działania. Ataki ponawiane przez pół roku przez Pana i Pańskie otoczenie nie służą nie tylko mnie, ale nie służą też Panu i Bydgoszczy.
Nie chciałbym, aby ta sprawa była elementem kampanii wyborczej, niestety Pan sam narzuca taką narrację. Bardzo nad tym ubolewam. Nie kandyduję w wyborach samorządowych, pełnię funkcję wojewody, wykonuję moje obowiązki i nie chcę być wciągany w Pańską kampanię.
Napisz komentarz
Komentarze